Przechadzając się między półkami w bibliotece, pewna
książka przykuła moją uwagę. Wokoło wszędzie stały książki z całymi czarnymi
grzbietami, ale „Wyścig Śmierci” ma w połowie niebieski grzbiet. Czytając tytuł
już wiedziałam że chcę to przeczytać.
Całym życiem Kate ‘Puck’ Connolly są jej bracia:
Finn i Gabe, kucyk Dove i „agresywna” wyspa na której mieszkają. Puck jest
sierotą, utrzymują się z dorywczych prac łapanych na wyspie, lecz są to nie
wystarczające środki by utrzymywać trzy osoby i kucyka. Kate decyduje się wziąć
udział w Wyścigu Skorpiona. Ten wyścig jest cholernie niebezpieczny, co roku
jest rozlew krwi. Uczestnicy wyścigu muszą dosiąść niebezpieczne konie morskie,
które żywią się krwią i mięsem. Przy brzegach Thisby gromadzą się co roku na
początku października, by na początku listopada mógł ktoś umrzeć.
„Jest pierwszy
dzień listopada, więc dzisiaj ktoś umrze.”
Książka tak okropnie piękna. Powieść,
która opowiada o przyjaźni „zwierzęcia” z człowiekiem, walce na życie i śmierć,
kłopotach życia codziennego i miłości dwóch osób uczestniczących w
"Wyścigu Śmierci" ze swoimi nietypowymi wierzchowcami. Książka tak
piękna, że z każdą końcową stroną płakałam. ZAKOCHAŁAM SIĘ. Uwielbiam,
ubóstwiam ile bym dała żeby móc ją przeczytać jeszcze raz nie znając
zakończenia.
Mogłabym na jej temat rozwodzić się
godzinami, ale chcę mieć krótkie i treściwe recenzje. Dlatego zostawię was z
pięcioma akapitami ;)
ZAKOCHOAĆ SIĘ W KSIĄŻCE NIE JEST
TRUDNO, GOŻEJ JEST ZACZĄĆ NOWĄ HISTORIĘ STĄPAJĄC PO ŚWICIE POPRZEDNIEJ.
Chciałabym
jeszcze do moich recenzji dodawać piosenki, które laciały w kółko przy danej
pozycji, nazwę to „Z czym to się je”, myślę że dla osób które czytają z muzyką
w uszach, mogą poznać nowe ciekawe teksty i melodie. Dlatego jak coś
przeczytacie z „muzyką w uszach” dajcie linka w komentarzu, chętnie poznam
Wasze gusta ;)
Z czym to się je?
Leciała całymi dniami i nocami,
moim zdaniem odzwierciedla ostatnie stronice „Wyścigu Śmierci”.
OGÓLNA OCENA
Wątki: 5/5
Historia: 5/5
Postacie: 355
Język: 5/5
Całokształt 5/5
Razem: 25/25
Bardzo ładna okładka ;).
OdpowiedzUsuńBardzo wiele słyszałam o książce i o autorce. Teraz czytam jej "Króla Kruków" i bardzo mi się podoba, ale...Na "Wyścigu Śmierci" trochę się zawiodłam. Oczekiwałam czegoś bardziej... dynamicznego. Takiej książkowej wersji "Hidalgo. Wyścig Ognia".
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ^^
http://slowami-tez-mozna-dotykac-recenzje.blogspot.com/
Ellerku kochany Sellerku śledzę Cię na każdym kroku xP
UsuńZapisałam tytuł i będę polować :)
OdpowiedzUsuń